Na początek ciekawostka historyczna. W starożytnym Egipcie wszystkie okręty odwiedzające miasto zmuszone były oddać wszelkie posiadane książki do Biblioteki Aleksandryjskiej w celu ich skopiowania. Oryginały zostawały w Bibliotece, a kopia wracała do właściciela.
Choć brzmi to nieprawdopodobnie, w Stanach Zjednoczonych jest więcej bibliotek publicznych niż McDonalds’ów. Pracuje w nich 126 300 bibliotekarzy. To mniej więcej tylu, ilu mieszkańców liczy Opole albo Gorzów Wielkopolski.
Niektóre niemieckie miasta mają u siebie „Biblioteki Sztuki”, gdzie za kilka euro można wypożyczyć obrazy i rzeźby. Przez kilka miesięcy zdobią dom wypożyczającego, który może chwalić się „swoją” ambitną kolekcją.
W Norwegii możesz oddać książkę w dowolnej bibliotece w kraju, niezależnie od tego, gdzie została wypożyczona. Większość bibliotek posiada wrzutnie i skrzynki, dlatego można zrobić o dowolnej porze. Co ciekawe, nie obowiązuje tam limit wypożyczanych jednorazowo książek
W bibliotece w Oakland (Kalifornia) można wypożyczyć 3500 narzędzi. Być może jest to jakiś pomysł na przyciągnięcie mężczyzn do biblioteki?
Nie wszystkie biblioteki wymagają ciszy. Biblioteka Tikkurila w Vantaa w Finlandii ma specjalne pomieszczenie do karaoke, gdzie goście mogą wykonywać tysiące piosenek. Szczęśliwie, nie przeszkadza się innym odwiedzającym bibliotekę – pokój jest całkowicie dźwiękoszczelny.
W bibliotece w Anchorage na Alasce można wypożyczać wypchane zwierzęta, kości, futra. Futro niedźwiedzia i wilka są jednymi z częściej wypożyczanych przedmiotów, są bowiem wykorzystywane podczas harcerskich uroczystości.
W Bibliotece Joanina na Uniwersytecie w Coimbrze w Portugalii mieszka sporo nietoperzy. Nikt nie zamierza ich stamtąd wyganiać, ponieważ zjadają insekty, które mogłyby zagrażać książkom.