Niedawno dwiedził nas pan Ambroży Kleks wraz z wychowankami z klasy 4a, a biblioteka szkolna zmieniła się w punkt leczenia chorych sprzętów.
Uczniowie profesjonalnie przygotowani i "uzbrojeni" w odpowiednie przyrządy, pod okiem pani pielęgniarki, troskliwie zajęli się pacjentami. Tym razem leczyli chore książki, które miały powyrywane karki i poniszczone okładki.
Okazuje się, że omawiając lektury szkolne (w tym przypadku "Akademię pana Kleksa" Jana Brzechwy), można znakomicie się bawić :)